Do słowa „konflikt” spłycają „przemoc” wyłącznie ci, którzy zarabiają na tych rzekomych konfliktach, bo to ładniej brzmi niż zarabianie na przemocy. Są to przede wszystkim prawnicy, sędziowie, psycholodzy, psychoterapeuci, kuratorzy sądowi, OZZSy, itp.
A poza tym skandaliczne jest to, że Rzecznik praw dziecka to instytucja „fasadowa”. Rzecznik praw dziecka żerując na krzywdzie dzieci przejada rocznie ponad 20 mln zł czy nawet 30 mln zł pozorując jedynie ochronę praw dzieci na salach sądowych. Dlaczego na salach sądowych? Ano dlatego, że mam na piśmie informację od Rzecznika praw dziecka (obecnie jest to Monika Horna-Cieślak), że „Rzeczniczka zajmuje stanowisko podczas rozpraw.”
To jest skandal!
Tu jest bardzo dobrze wyjaśniona różnica między konfliktem a przemocą: